Sz. P. Barbara Nowacka
Minister Edukacji
Działając w interesie publicznym, w tym w interesie rodziców dzieci w wieku szkolnym, w związku z ogłoszeniem w dniu 12 kwietnia 2024 roku na wspólnej konferencji prasowej ministrów edukacji, zdrowia oraz sportu i turystyki inauguracji prac nad nowym przedmiotem szkolnym pod nazwą „edukacja zdrowotna”, apelujemy o:
1. pozostawienie w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny;
2. niewprowadzanie do szkół nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, obejmującego edukację seksualną osadzoną w kontekście zdrowia;
3. poszanowanie konstytucyjnej zasady pierwszeństwa wychowawczego rodziców, poprzez pozostawienie dobrowolnymi tych zajęć w szkołach, które obejmują tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego (edukacji seksualnej).
Ładowanie formularza
Rząd chce wprowadzić edukację seksualną „tylnymi drzwiami”!
Podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów edukacji, zdrowia oraz sportu i turystyki rząd zapowiedział prace nad nowym przedmiotem szkolnym pod nazwą „edukacja zdrowotna”. Elementem nowego przedmiotu ma być również edukacja seksualna, która może być rozumiana tak samo, jak na zachodzie, gdzie tzw. wszechstronna edukacja seksualna osłabia zdolność młodzieży do budowania trwałych i stabilnych małżeństw i rodzin, w zamian proponując seksualny permisywizm.
Wprowadzenie w Polsce permisywnej edukacji seksualnej wzorowanej na krajach zachodnich, która między innymi promuje wysoce ryzykowny styl życia subkultury LGBT, byłoby sprzeczne z polską zasadą ustrojową zawartą w Konstytucji.
Art. 18 Konstytucji RP
„Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”
Źródło: CBOS: Badania „Aktualne problemy i wydarzenia” zrealizowane w latach 2005–2019.
Dla milionów Polaków, w tym dla młodzieży, najważniejszą wartością w życiu jest rodzina oraz związana z nią miłość. W zgodzie z ich oczekiwaniami w szkołach prowadzi się zajęcia edukacyjne z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ). Łączą one wrażliwość polskiej młodzieży z potrzebą integracji psychoseksualnej oraz akceptacji własnej płci, co gwarantuje harmonijny rozwój polskich nastolatków. Ponadto na lekcjach WDŻ kształtuje się postawy prorodzinne, prozdrowotne oraz prospołeczne, co pozostaje w zgodzie z powszechnie podzielanymi przez polskie społeczeństwo wartościami.
Rząd zamierza zlikwidować nieobowiązkowy WDŻ, wprowadzając obowiązkową „edukację zdrowotną”
Sam fakt, że nowy przedmiot ma zastąpić poświęcony życiu płciowemu oraz rodzinnemu WDŻ sugeruje, że „edukacja zdrowotna” to w rzeczywistości rewolucja w dotychczasowym, wyważonym modelu nauczania dzieci i młodzieży o życiu płciowym.
O tym w jakim kierunku podążą zmiany w modelu edukacji w dziedzinie seksualności w polskich szkołach, świadczyć może podejście do tej kwestii koordynatora zespołu powołanego do opracowania podstawy programowej dla nowego przedmiotu, prof. Zbigniewa Izdebskiego. Poniżej kilka cytatów jego wypowiedzi:
Barbara Nowacka oraz prof. Zbigniew Izdebski / źródło: MEN
- „Prawo do bezpiecznej aborcji daje poczucie bezpieczeństwa, przekłada się na poczucie bezpieczeństwa w związku, na chęć do współżycia”;
-
„Musimy też oswoić się z myślą, że w związku z tym, że żyjemy coraz dłużej, na różnych etapach swojego życia będziemy wchodzić w kolejne relacje. Dlatego musimy się nauczyć zamykać poprzednie związki, co wcale nie jest łatwe, szczególnie kiedy jest dziecko”;
- „Młodzi dzięki znajomości języków obcych bardziej rozpoznają swoje problemy związane choćby z tranzycją płci, transpłciowością. (…) Wokół nich, ale także lesbijek i gejów, jest coraz bardziej życzliwa atmosfera w szkołach. Choć oczywiście wciąż jeszcze nie tak, jak byśmy chcieli”;
-
„Moim cichym wyzwaniem jest przyczynienie się do tego, by jak najwięcej kobiet w Polsce umiało wybrać fizyczną przyjemność, a nie czekanie latami na „głębokie uczucie”, jeśli tylko tego chcą (…) Kobieta także, jak mężczyzna, ma prawo nie umawiać się na związek, tylko na sam seks”;
- „pornografia jest dla kobiet, masturbacja jest dla kobiet, seks bez miłości też jest dla kobiet”.
~Prof. Zbigniew Izdebski
Nie zgadzam się na seksualizację dzieci!
To rodzice, a nie rząd powinni uczyć dzieci miłości i seksualności
Edukacja seksualna umiejscowiona jedynie w kontekście zdrowia ma charakter antyrodzinny, ponieważ miłość, małżeństwo i rodzina nie mają w tego typu edukacji istotnej wartości. Szeroko rozumiana tematyka zdrowotna, obejmująca również przeciwdziałanie uzależnieniom, zgodnie z podstawą programową kształcenia ogólnego, obecna jest już na lekcjach przyrody, biologii, chemii, wychowania fizycznego, edukacji dla bezpieczeństwa i wychowania do życia w rodzinie. Zatem istotą proponowanych zmian jest nie tyle poszerzenie wiedzy uczniów w dziedzinie profilaktyki zdrowotnej, co wprowadzenie do polskich szkół obligatoryjnej edukacji seksualnej.
W przypadku uczniów małoletnich zajęcia takie powinny odbywać się wyłącznie za pełną wiedzą i zgodą rodziców. Rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami, w tym moralnymi i religijnymi, szczególnie w sferze tak wrażliwej jak płciowość i seksualność. Prawo to ma charakter naturalny, a nadto zagwarantowane jest zarówno przez polską Konstytucję, jak również przez liczne, wiążące Polskę akty prawa międzynarodowego.
Art. 48 ust. 1 Konstytucji RP
„Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”.
Art. 53 ust. 3, zdanie pierwsze Konstytucji RP
„Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami”.
Art. 14 ust. 3 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej
„(…) prawo rodziców do zapewnienia wychowania i nauczania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi, filozoficznymi i pedagogicznymi są szanowane (…)”.
Zasada pierwszeństwa wychowawczego rodziców była do tej pory respektowana przez organy władzy publicznej, czego wyrazem jest m.in. możliwość podjęcia przez rodziców decyzji o nieposyłaniu małoletnich dzieci na zajęcia wychowania do życia w rodzinie.
Dlatego obok niewprowadzenia do szkół wulgarnej i permisywnej edukacji seksualnej, domagamy się od władz publicznych, w tym od Ministra Edukacji, żeby wszelkie zajęcia obejmujące tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego pozostały dobrowolne.